Naszym pierwszym rozmówcą był operator Dawid Dąbrowicz. Zastaliśmy go w EWR150E „wciśniętej” między ścianę budynku, a ogrodzenie oddzielające wykopy od ruchliwego chodnika. Poprosiliśmy go o kilka słów o maszynach, którymi pracował, okazało się, że ma wiele doświadczenia z różnymi koparkami kołowymi Volvo.
Faktycznie! W parku maszyn mamy koparkę kołową EW160E i na niej najczęściej pracuję. Od tygodnia testuję EWR150E, a wcześniej miałem możliwość wypróbowania EW60E. Można powiedzieć, że jestem specjalistą w szwedzkich kołówkach! (uśmiech) Z koparkami innych producentów miałem też do czynienia. Podsumowując mogę powiedzieć, że Volvo robi dobrą robotę. Wszystkie maszyny ze wspomnianych są bardzo dobre. Oczywiście największa z nich ma najwięcej mocy, ale pozostałe oferują podobne możliwości. EWR150E charakteryzuje zerowy kąt obrotu, który przydaje się w warunkach takich jak te dzisiejsze. Można „przytulić” się do ściany i spokojnie wykonywać swoją pracę, bez obawy o tył maszyny. Dodatkowym jej atutem jest bardzo niskie spalanie – tylko 5,3 litra/godzinę. To świetny wynik, który najbardziej cieszyłby mojego szefa.
Najmniejsza z nich - EW60E - jest jeszcze bardziej wszędobylska, a to co łączy je wszystkie to najbardziej komfortowe kabiny. Wytłumienie dźwięków z zewnątrz, wygodne fotele i widoczność w każdą stronę. Bardzo przyjemnie pracuje się w takich warunkach!
Dawid wrócił do swoich obowiązków, a my po wykonaniu kilku zdjęć udaliśmy się na bazę sprzętową KML gdzie czekali na nas Panowie Krzysztof (założyciel i Prezes) i Szczepan Lasota (odpowiedzialny za maszyny i transport – „prawa ręka Prezesa”). Poprosiłem o kilka słów o firmie.
Na lokalnym rynku jesteśmy obecni od 20 lat. Zatrudniamy 25 osób, z czego 7 operatorów. Szczepan opowiedz proszę coś więcej o naszym parku maszyn” zaczął Pan Krzysztof.
Mamy kilkanaście maszyn budowlanych, z czego największa ma 26 ton. Do tego dwie kruszarki, kilka ciągników siodłowych i wywrotek. W poprzednim roku naszą flotę wzbogaciła pierwsza koparka kołowa Volvo EW160E, a ostatnio testowaliśmy również mniejsze modele koparek.
W drodze na Pomorze Zachodnie jedna z informacji, jaka przewijała się przez wszystkie programy z aktualnościami w radiu dotyczyła trudnej sytuacji w branży budowlanej. Zapytałem czy podziela taką opinię Pan Krzysztof?
20 lat to wystarczająco dużo czasu żeby wyrobić sobie markę na lokalnym rynku. Jak widzicie przyjmujemy Was na naszej bazie sprzętowej, nie dlatego, że nie mamy biura. Mamy, ale lubimy trzymać rękę na pulsie i kontrolować sytuację w miejscu gdzie dzieje się najwięcej. Szczecin rozwija się bardzo dynamicznie, czego najlepszym przykładem jest inwestycja, którą dzisiaj odwiedziliście. Inwestor przewiduje, że Nowy Posejdon będzie kosztował około 200 mln złotych!
Uwagę naszego rozmówcy wzbudził również temat Klubu Operatorów: Podpisuję się dwoma rękami pod tym projektem! Powiem więcej! Jeżeli zorganizujecie spotkanie w okolicy to jestem w stanie opłacić nocleg moim operatorom. Większość z nich to prawdziwi pasjonaci.